
Pierwsze zanieczyszczenie rzeki Białej w dzielnicy Komorowice odkryto w poniedziałek 24 maja po godzinie 18:00. Na powierzchni wody unosiła się substancja ropopochodna, która została zabezpieczona przez bielską PSP za pomocą tzw. rękawów, które nie pozwoliły na to aby zanieczyszczenie przedostawało się dalej. O sprawie poinformowano Policję i Straż Miejską, która wysłała na miejsce drona z eko-patrolu, którego użyto do poszukiwania źródła zanieczyszczenia, niestety mocno porośnięty roślinnością teren uniemożliwił jego lokalizację. Dopiero komendant straży rybackiej, podążając korytem rzeki znalazł rurę, z której wydobyła się substancja.
Na miejscu pobrano próbki oraz wykonano zdjęcia, które zostały przekazane do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. W trakcie działań wytypowano dwa zakłady, do których należeć może rura, z której zanieczyszczenie wypłynęło wprost do rzeki.
Zaledwie kilka dni później, w czwartek 27 maja, odkryto kolejne zanieczyszczenie płynące korytem rzeki Białej. Okazało się, że pochodzi ono z tego samego miejsca. Kolejny raz na miejscu pojawiły się wszystkie służby, zabezpieczono plamę przy pomocy rękawów oraz zebrano materiał dowody dla WIOŚ.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w prowadzonym dochodzeniu ustalił przyczynę oraz osoby odpowiedzialne za wpływ substancji ropopochodnych do potoku starobielskiego a następnie do rzeki Białej. Tak jak przypuszczaliśmy, źródło całego zamieszania znajdowało się w pobliskim zakładzie produkcyjnym. Zanieczyszczenie zostało zlikwidowane a My zostaliśmy zapewnieni, że zostaną wyciągnięte wszelkie konsekwencje. Na szczęście nie odnotowaliśmy żadnych strat w rybostanie. Będziemy mieli to miejsce pod stałą obserwacją żeby w przyszłości nie dochodziło do takich incydentów - poinformowała w sobotę Społeczna Straż Rybacka Powiatu Bielskiego.
Foto: fb SSRPB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
21 wiek, latamy w kosmos, policja i służby sa w stanie namierzyc prawie każdego i wszędzie a nie potrafią namierzyc Kogos kto wpuszcza ścieki do Białki to albo służby sa tak nieudolne (policja i inne organy do walki z przestępczością) z władzami miasta włącznie i szczególnie albo każdy wie kto to jest i udaje głupa
No przecież namierzyli.
Czyli nie wymierzono nawet najsurowszego wymiaru kary : 500 zl mandatu? Kara za takie coś powinna wynieść setki tysięcy. Inaczej za tydzień znów spuszczą chemikalia do rury.