
Uczniowie organizują się w internecie i żądają zamknięcia szkół oraz powrotu nauki zdalnej. Odrzucają również zarzuty, że za protestem ma stać niechęć do nauki. Uczniom nie podoba się, że urzędy, przychodnie medyczne i inne instytucje mają ograniczany dostęp osób z zewnątrz, często są niczym twierdze, natomiast w szkołach jednocześnie przebywają setki osób, a według uczniów politycy nie widzą w tym problemu. Jak mówi Alicja z Bielska-Białej, organizatorka akcji, uczniowie najbardziej martwią się o to, że jak zostaną zarażeni przeniosą wirusa na swoich rodziców i dziadków.
Na stronie protestu można przeczytać:
Szkoła jest zbyt niebezpiecznym miejscem podczas pandemii. Tu nie chodzi o to czy ktoś chce się uczyć czy nie, a o poczucie bezpieczeństwa podczas nauki. Jeżeli politycy nie widzą problemu to trzeba im go pokazać.
Uczniowski protest będzie polegał na ubieraniu się na czarno lub nie chodzeniu do szkoły. Facebookowa strona protestu szybko się rozrasta.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie