
Teatr Polski w Bielsku-Białej jest gotowy na to aby zacząć grać pełną parą, czeka tylko na "odmrożenie" kultury przez rząd. Na 5 czerwca zaplanowana jest premiera nowej sztuki.
Bielski teatr, poza premierą, ma również przygotowany repertuar na drugą połowę maja i czerwiec, choć nie można wykluczyć sytuacji, że jeszcze wszytko może się zmienić.
- Teatr jest gotowy na to, żeby w każdej chwili zacząć grać pełną parą - mówi asystentka dyrektora Teatru Polskiego do spraw artystycznych Irena Świtalska. - Doniesienia zmieniają się z każdym dniem, terminy przesuwają - i nie zawsze na naszą korzyść - ale najważniejsze jest to, że jesteśmy przygotowani. I że publiczność na nas czeka.
Widzowie ostatni raz w bielskim teatrze byli 10 marca na studenckiej premierze Cyrano de Bergeraca. Od tego czasu działalność teatru przeniosła się na Facebooka, gdzie aktorzy teatru dodają humorystyczne filmiki. Mamy wzruszającą, wielkopiątkową wizytę w pustym teatrze z czarno-białymi zdjęciami widzów z przeszłości i zdesperowanego zająca biegającego samotnie po pustym lesie, a Anna Guzik-Tylka prowadzi krótkie i intensywne ćwiczenia teatralno-gimnastyczne.
Jeszcze nie wiadomo, czy zaplanowaną na 5 czerwca premierę widzowie obejrzą w maseczkach, ale w teatrze, czy bez maseczek - on-line (Irena Świtalska zapewnia, że termin na pewno się nie zmieni), wiadomo za to, że będzie to komedia Petera Quiltera pt. W górę!, wzruszająca i zabawna. Na język polski przełożył ją Bartosz Wierzbięta, spektakl reżyseruje dyrektor Witold Mazurkiewicz, scenografię przygotuje Damian Styrna, kostiumy - Barbara Guzik. Muzyka do spektaklu będzie dziełem Wojciecha Myrczka, a na scenie zobaczymy Piotra Gajosa, Rafała Sawickiego i Tomasza Lorka.
Teatr planuje również udostępnić online nagrane 27 kwietnia w teatrze spotkanie historyków Jacka Proszyka z Jackiem Kachlem w ramach Fabryki Sensacji.
Planowany na 18 maja i sprzedany na pniu spektakl najpewniej nie dojdzie do skutku, ale zainteresowanie nim było tak duże, że postanowiliśmy ten materiał nagrać i udostępnić w mediach społecznościowych i na YouTube - zapowiada Irena Świtalska. - W ten sposób będzie go mogło obejrzeć więcej widzów, niż tylko ci, którzy załapali się na bilety. Być może kolejne terminy - czerwcowy i wrześniowy - okażą się bardziej realne. Tak więc, z powodu Ouiltera, Proszyka i Kachla, bielski teatr, jako pierwszy w Polsce, przygotowuje własną platformę internetową. Na pewno będzie wiele okazji do jej wykorzystania. W maju będzie można wrócić do starszych spektakli TP, które dobrze zapisały się w pamięci widzów.
- Mamy dobrze zarejestrowaną Humankę, Piszczyka, Ifigenię i Królową Margot. Konsultujemy z reżyserami zgodę na pokazanie tych przedstawień on-line, co tydzień innego - mówi Świtalska.
Informacji o terminach trzeba szukać na stronie teatralnej i Facebooku.
.
Czas epidemii zaowocował również ciekawą koncepcją teatru samochodowego. Pomysł spodobał się prezydentowi Klimaszewskiemu, jednak możliwy jest do realizacji dopiero po złagodzeniu przepisów sanitarnych.
Teatr samochodowy, wzorowany na samochodowym kinie, wymaga ustawienia w plenerze sceny, na której aktorzy grają spektakl, a publiczność ogląda ich siedząc w samochodach; widoczność wspomagają telebimy, a specjalne transmitery umożliwiają odbiór dobrej jakości dźwięku w każdym samochodzie.
- Planowaliśmy zrobić to na terenach ZIAD-u, jako alternatywną wersję Dni Bielska-Białej, ale już wiemy, że teraz się nie uda. Może wrzesień będzie ciepły... - marzy Świtalska.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie