Reklama

Popularny na Podbeskidziu hotel wyłudził ponad 4 mln zł z PFRON

29/09/2021 12:13

Zakończyło się śledztwo w sprawie wyłudzenia ponad 4 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W proceder zaangażowanych było pięć osób, które deklarowały rzekomą niepełnosprawność pracowników popularnego na Podbeskidziu hotelu.

Na trop oszustwa wpadli kontrolerzy z PFRON na początku 2019 roku. Podejrzewając, że w hotelu może dochodzić do wyłudzania ogromnych środków, złożyli zawiadomienie w bielskiej komendzie. Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Południe wszczęła śledztwo, a sprawą zajęli się śledczy z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą z bielskiej komendy.

W toku śledztwa zgromadzono materiał dowodowy, w tym dokumentację spółki, dokumenty kadrowe pracowników hotelu, dokumentację medyczną i księgi rachunkowe. W sprawie przesłuchano kilkudziesięciu świadków. Ustalono, że w proceder zaangażowanych było pięć osób, w tym 71-latek oraz jego 60-letnia wspólniczka z woj. mazowieckiego, którzy kolejno zasiadali w fotelu prezesa zarządu spółki z ograniczoną działalnością. Kolejna osoba to główna księgowa firmy, którą była 65-letnia mieszkanka powiatu bielskiego. Udział w wyłudzeniach miała również lekarka psychiatrii oraz 71-letnia kobieta pracująca w hotelu jako kierowniczka ds. osób niepełnosprawnych, obie z Bielska-Białej.

Przestępczy proceder polegał na poświadczaniu w dokumentacjach zatrudnionych przez hotel kilkudziesięciu pracowników nieprawdziwych danych na temat ich rzekomej niepełnosprawności. Prezes zarządu, dzięki nielegalnie uzyskanym od nieuczciwej lekarki zaświadczeniom o niepełnosprawności, poświadczał w dokumentacji pracowniczej nieprawdziwe informacje. Przestępcze działanie legitymowała natomiast główna księgowa spółki. W ten spółka prowadząca hotel otrzymała nienależne dofinansowanie o wartości ponad 4 milionów złotych. Środki były następnie defraudowane przez osoby zaangażowane w przestępczy interes - wyjaśnia Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej.

Do zatrzymania całej piątki doszło w listopadzie 2020 roku. W bielskiej prokuraturze przedstawiono im zarzuty oszustwa na znaczną skalę, wyłudzania dofinansowań i poświadczania nieprawdy w dokumentacji. Za najpoważniejsze z tych przestępstw grożą kary nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Podejrzani zostali objęci poręczeniem majątkowym, a śledczy zabezpieczyli blisko 5 milionów złotych na poczet przyszłych kar oraz zwrotu należności publicznoprawnych. Pełen akt oskarżenia trafił do sądu, który wkrótce zdecyduje o dalszym losie pięciu oskarżonych.

Info: KMP w Bielsku-Białej

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do