Reklama

Wpadł do potoku i wzywał pomocy

23/07/2019 09:21

W dniu 11 lipca około godziny 22:35 dyżurny straży miejskiej Czechowice-Dziedzice wysłał pilnie patrol w rejon skrzyżowania ulicy H. Kotulińskiego z ulicą Mazańcowicką, gdzie według zgłoszenia ktoś miał wołać o pomoc.

Po przybyciu na miejsce strażnicy usłyszeli ciche wołanie mężczyzny o pomoc, które dochodziło z pobliskiego potoku czechowickiego. Po chwili strażnicy w korycie potoku zauważyli mężczyznę leżącego w pozycji wygiętej na plecach. Poszkodowany znajdował się częściowo na brzegu koryta z opuszczonymi spodniami zaplątanymi w pobliskie krzaki. Mężczyzna miał widoczne skaleczenia na głowie oraz różnego rodzaju otarcia na tułowiu i kończynach. Uskarżał się również na ból głowy. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe a później straż pożarną celem wyciągnięcia mężczyzny.

 

Do czasu przybycia odpowiednich służb strażnicy cały czas zabezpieczali mężczyznę przed możliwym dalszym ześlizgnięciem się do potoku i prowadzili z nim rozmowę. Rozmowa ta była utrudniona z uwagi, że poszkodowany znajdował się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna został wyciągnięty przez straż pożarną i na noszach przetransportowano go do karetki. Strażacy wcześniej musieli usunąć zbędne gałęzie aby móc dostać się do poszkodowanego. Został zabrany przez karetkę do Szpitala Wojewódzkiego na dalsze badania.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do