
W miniony weekend ratownicy beskidzkiego GOPR udzielali pomocy czternastu osobom, z których jedna wymagała transportu śmigłowcem LPR. Do feralnego wypadku doszło w sobotę na szczycie Skrzycznego, gdzie paralotniarz uderzył w stok zaraz po starcie, po tym jak doszło do skręcenia w taśmach a pilot wykonał niekontrolowany skręt. Decyzję o wezwaniu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego podjęto ze względu na uraz kręgosłupa jakiego doznał paralotniarz.
Kolejny paralotniarz wymagał pomocy w niedzielę. W okolicy góry Becyrek pilot zawisł w koronie drzewa. Ratownicy wezwani za pośrednictwem aplikacji Ratunek, użyli technik linowych aby sprowadzić mężczyznę na ziemię. Paralotniarz na szczęście nie doznał większych urazów, zakończyło się na otarciach nóg.
W sobotę po godzinie 22:30 pomoc wezwała para młodych ludzi, którzy zgubili się w rejonie Skalitego. Para przekazała dyżurnemu, że boją się iść dalej ze względu na dochodzące ich dźwięki wydawane przez dzikie zwierzęta. Okazało się, że nie byli przygotowani do wyjścia w góry, nie posiadali latarek, zapasów jedzenia i picia, ani mapy. Po zlokalizowaniu turystów za pośrednictwem aplikacji Ratunek, ratownicy przetransportowali parę do samochodu pozostawionego na obrzeżach Szczyrku.
Info i foto: GOPR Beskidy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie