
Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej poinformowała o dwóch oszustwach do jakich doszło w miniony czwartek. Ofiarą pierwszego z nich padła 82-letnia bielszczanka, do której zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Rozmówczyni twierdziła, że spowodowała wypadek, którego ofiara trafiła w ciężkim stanie do szpitala. Po chwili rozmowę przejął rzekomy policjant, który poinformował, że konieczne jest wpłacenie kaucji w wysokości 100 tys. zł, aby kobieta mogła wyjść na wolność. 82-latka poinformowała oszustów, że posiada 56 tys. zł, na przyjęcie których zgodził się jej rozmówca. Po chwili u seniorki zjawił się mężczyzna, któremu kobieta przekazała gotówkę.
Okazuje się jednak, że na celowniku oszustów są nie tylko osoby starsze. Ofiarą oszustwa padł również 34-letni bielszczanin, do którego zadzwoniła kobieta podającą się za pracownika banku. Jak tłumaczy bielska Komenda, podczas rozmowy twierdziła, że doszło do naruszenia bezpieczeństwa na rachunku bankowym i w celu zabezpieczenia będących na nim środków konto musi zostać zablokowane, a środki przekierowane na nowe konto. W celu uwiarygodnienia tej informacji z pokrzywdzonym skontaktowała się również inna osoba podająca się za funkcjonariusz Policji.
Mężczyzna zgodnie z instrukcjami wypłacił z banku oszczędności, a następnie wpłacił je w bankomacie używając podanych przez oszustów kodów blik. W ten sposób 34-latek stracił ponad 26 tys. zł.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie