Reklama

[FOTO] Niesamowity koncert Orkiestry Męskiego Grania 2022 w Żywcu

29/08/2022 10:22

To już jest tradycją, że na koniec wakacji Beskidy goszczą jedno z największych wydarzeń muzycznych w kraju jakim jest Męskie Granie. W tym roku w ciągu dwóch dni na dwóch scenach zagrało kilkudziesięciu artystów, zarówno z czołówki polskiej sceny muzycznej, jak i takich, których kariera dopiero nabiera rozpędu. Nie zabrakło ciekawych projektów muzycznych jak np. występ Miuosh x Zespołu Śląsk, czy hołdu złożonego przez artystów ikonie polskiej muzyki w projekcie Tribute to Krzysztof Krawczyk. Natomiast finał w wykonaniu orkiestry Męskiego Grania na pewno przejdzie do historii jako jeden z najbardziej żywiołowych i porywających publiczność w 13-letniej historii festiwalu. 

Męskie Granie to wyjątkowe wydarzenie muzyczne w naszym kraju. Dzięki temu, że organizatorem i sponsorem wydarzenia jest marka Żywiec, nasz region ma szczęście gościć corocznie finał tej imprezy. Można powiedzieć, że Męskie Granie odczarowuje nawet pogodę. W sobotę wieczorem prognozy pogody zapowiadały jej pogorszenie i deszcz, a na facebooku Męskiego Grania można było przeczytać w komentarzach, że deszczu nie będzie bo pogoda jest zamówiona, i tak też się stało, z najlepszą polską muzyką można było obcować przez dwa ciepłe letnie wieczory.

W piątek żywiecką scenę główną opanowali Meek, Oh Why?, król z gościnnym udziałem Miuosha, Brodka, PRO8L3M Art Brut, Majka Jeżowska, Martyna Jakubowicz, Wanda i Banda oraz MIUOSH x Zespół Śląsk „Pieśni Współczesne”, na zakończenie na scenie Ż wystąpił Fisz Emade Tworzywo, a na scenie głównej Dawid Podsiadło, który zaprezentował program specjalnie przygotowany na trasę Męskiego Grania z tymi już dobrze znanymi, jak i najnowszymi utworami.

Na szczególną uwagę zasługuje projekt muzyczny MIUOSH x Zespół Śląsk „Pieśni Współczesne”. Jest to wyjątkowy spektakl muzyczny, którego forma  była nowością na Męskim Graniu. Wykonawcy tacy jak Igor Herbut, Marcelina, Franek Trojanowski, Beata Komoszyńska, Natalia Grosiak czy Król śpiewali wspólnie z Zespołem Śląsk. Było to widowisko muzyczne, które warto byłoby zobaczyć jeszcze raz w dobrej sali koncertowej. 

Trzeba również zwrócić uwagę na zmianę jaka nastąpiła na scenie Ż. W tym roku była znacznie większa i występowali na niej tak znani artyści jak Fisz Emade Tworzywo czy Sobel.

Sobota obfitowała w projekty specjalne, koncerty starych i nowych utworów w różnych aranżacjach oraz, co najważniejsze na Męskim Graniu, dużą ilość świetnych artystów. Można powiedzieć, że w sobotę temperatura festiwalu rosła stopniowo aby osiągnąć wrzenie podczas finałowego koncertu Orkiestry. Na szczególną uwagę zasługuje bardzo dobry występ Igo, który nawiązał do początków swoich występów, kiedy po występie na małej Scenie Ż w Żywcu nastąpił przełom w jego muzycznej karierze.

Kolejnym mocnym punktem imprezy był projekt Tribute To Krzysztof Krawczyk: Urbański Orkiestra i Goście. Był to hołd złożony zmarłej w ubiegłym roku ikonie polskiej piosenki. Utwory Krzysztofa Krawczyka w różnych aranżacjach wykonali IGO, Kacperczyk, WaluśKraksaKryzys, król, Natalia Szroeder, Miuosh, Marcelina, Baasch, Jucho, Artur Rojek, Piotr Zioła i Maciej Musiałowski. W sobotni wieczór wspomniano nie tylko Krzysztofa Krawczyka, Krzysztof Zalewski wspominał artystów zmarłych w tym roku: Jacka Szymkiewicza Budynia z Zespołu Pogodno oraz Piotra Szkudelskiego, perkusistę Perfectu. 

Przedostatni występ na dużej scenie należał do Krzysztofa Zalewskiego, artysty znanego z tego, że nawiązuje świetną relację z publicznością, i tym razem bez trudu to zrobił, dając jeden z najlepszych wśród sobotnich koncertów. Występ Zalewskiego był preludium do tego co miało nastąpić później, czyli finału Męskiego Grania w wykonaniu Orkiestry w składzie: Kwiat Jabłoni, Bedoes, Zalewski. Rewelacyjnie porwali do zabawy publiczność kultowymi utworami takich artystów jak Kora, Kazik Staszewski czy Grzegorz Ciechowski. Zaśpiewali je w różnych aranżacjach i poradzili sobie z tym świetnie. Również niesamowite wykonanie tegorocznego hymnu Męskiego Grania “Nie ma co się bać”, który od czasu jego promocji nie osiągnął takiej popularności jak hymny festiwalowe z lat ubiegłych, przyczyniło się do tego, że tegoroczny finałowy koncert Orkiestry Męskie Granie zostanie zapamiętany jako jeden z najlepszych w historii Męskiego Grania.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do