
Z powodu dużej pokrywy śniegu dochodzącej w górach do metra trudno im znaleźć pożywienie, więc w jego poszukiwaniu zwierzęta zapuszczają się w coraz niższe partie terenu, schodząc w pobliże siedzib ludzkich.
Zdaniem Mariana Knapka z Nadleśnictwa Węgierska Górka głodny niedźwiedź nie pogardzi tym, co pozostawiły po sobie wilki. Sam też potrafi upolować słabszą sarnę, a w takim śniegu jaki jest obecnie nawet dzika. "Niedźwiedzica rozbiła trzy ule na łące. Zwierzęta żywiły się też larwami, których szukały w zbutwiałych drzewach".
Niedźwiedzie zadomowiły się w Beskidzie Śląskim. O pojawiającym w okolicach Lipowej miśku głośno było już w ubiegłym roku. Z pewnością to ten sam osobnik, świadczy to o tym że populacja odradza się w Beskidach.
W przypadku kontaktu z tym groźnym zwierzęciem najważniejsze to zachować spokój. Nie powinno się wykonywać gwałtownych ruchów ani tym bardziej uciekać, bo niedźwiedź z łatwością nas dogoni. Nie ma sensu również wdrapywać się na drzewo - duży "miś" robi to zdecydowanie lepiej niż ludzie.
Jak więc się zachować? NIGDY nie próbować karmić niedźwiedzia! Wycofać się powoli, nie patrząc zwierzęciu w oczy. Niedźwiedź z reguły też unika ludzi, najlepiej więc chodzić w grupie i robić dużo hałasu, istnieje wtedy szansa, że sam się oddali.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedyś jadąc przez Słowację widziałem żywego miśka, piękne zwierze
tych głodnych misiów coraz więcej,,,