
Kwadrans przed północą policjanci zauważyli jadącego zygzakiem ul. 11 Listopada fiata 126p. Zatrzymali młodego kierowcę do kontroli drogowej. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik 1,5 promila alkoholu. Stacyjka w pojeździe była uszkodzona, a kierowca nie posiadał ani kluczyków, ani dokumentów samochodu. Nie miał też prawa jazdy, które zatrzymano mu za wcześniejszą jazdę „na podwójnym gazie”, a sąd zakazał mu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez okres 2 lat. Policjanci szybko ustalili, że sprawca skradł fiata z osiedla Złote Łany i wybrał się nim na przejażdżkę do centrum miasta. Oczywiście właściciel nie wiedział, że jego samochód zniknął spod bloku. O kradzieży dowiedział się dopiero od mundurowych. Zatrzymany mężczyzna drugą noc z rzędu spędził w policyjnym areszcie. Wczoraj wyszedł na wolność, po tym jak prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny za kradzież rozbójniczą, której dopuścił się we wtorek, 25 września w sklepie przy ul. Michałowicza. Łupem sprawcy i jego 19-letni kolegi padł markowy alkohol, a złodzieje chcąc się utrzymać w posiadaniu zrabowanego mienia pobili ochroniarza. Zostali zatrzymani przez policjantów i pracownika ochrony.
Za przestępstwa, których zatrzymany dopuścił się dzisiejszej nocy – włamanie do fiata i jego kradzież, a następnie kierowanie nim w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi mu do 10 lat więzienia. O jego losie rozstrzygnie prokuratura i sąd.
Info i foto: KMP w Bielsku-Białej
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie