
Główną przyczyną smogu jest palenie węglem i śmieciami w domowych kotłach, o czym świadczy stan powietrza i pomiary czujników w zimie. Żeby ograniczać smog, trzeba pozbywać się tych kotłów. Jednakże, podłączenie gospodarstw domowych do instalacji w Wapienicy nie wchodzi w grę. Przesyłanie ciepła miejskiego ma sens wtedy, gdy nie trzeba nadmiernie rozbudowywać sieci ciepłowniczej. Pociągnięcie nowych nitek ze spalarni w strefie przemysłowej do setek jednorodzinnych domów, rozrzuconych na dużej przestrzeni, nie wchodzi w grę ze względów ekonomicznych. Co najwyżej, można podłączyć pobliskie zakłady produkcyjne lub osiedla bloków, ale to nie takie obiekty odpowiadają za stan powietrza zimą.
Trudno powiedzieć, jak będzie z cenami za parę lat. Są miasta w Polsce, które mają spalarnie, a wysokość opłaty jest porównywalna do tej w Bielsku-Białej (Kraków, Poznań, Rzeszów). Nawet eksperci zapraszani przez bielski ratusz potwierdzają, że cena powinna się ustabilizować, ale nie obniżyć. A trzeba pamiętać, że rynek opakowań wkrótce ulegnie przekształceniom na skutek zmian prawnych, ograniczających ilość opakowań nadających się do spalania. Do tej pory ilość takich śmieci rosła, lecz celem zmian prawa krajowego i unijnego jest ograniczanie tej tendencji. Z kolei same spalarnie objęte zostaną od 2027 roku unijną opłatą emisyjną, która obniży stopę zwrotu inwestorów. Pewnym można być za to, że inwestycję trzeba będzie spłacać przez długie lata, a jej koszt rosnąć będzie razem ze wzrostem inflacji.
Jest to nieprawda. Problem tzw. „uciążliwości odorowej” leży po stronie kompostowni usytuowanej w Zakładzie Gospodarki Odpadami w Lipniku. Trafiają tam odpady organiczne (np. skoszona trawa, resztki kuchenne), z których część wydziela odór. Pomimo rozbudowy instalacji do kompostowania, zakład nadal w pełni nie poradził sobie z charakterystycznym, słodkawym zapachem. Tymczasem do mającej ewentualnie powstać spalarni w Wapienicy nie będą trafiały śmieci o pochodzeniu typowo organicznym, lecz frakcja odpadów nadających się do spalenia. Będą to m.in. zatłuszczone folie, tworzywa sztuczne niezdatne do recyklingu, przedmioty składające się z elementów o zróżnicowanym pochodzeniu. Podsumowując, to będą dwie odmienne instalacje z zupełnie różnymi strumieniami surowców, więc jedno nie będzie miało wpływu na drugie.
Tu można mieć poważną wątpliwość. Wychwyt CO2 to odrębna instalacja oparta na technologii, której koszty idą w setki milionów euro dla średniej wielkości obiektu. Tymczasem wysokość dofinansowania o którą wnioskował ZGO to 422 mln zł. I jest to kwota sprzed kilkunastu miesięcy. Oczywiście bez uwzględnienia wychwytu CO2 do atmosfery.
Materiał przygotowany przez Redakcję Kurier.BB.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sprawa dotycząca budowy spalarni odpadów w Wapienicy oraz szeroko zakrojone dyskusje w tym jakże ważnym dla mieszkanców BB temacie kojarzą się z biblijną walką Dawida w Goliatem. W roli potężnego Goliata wystepuje prezydent BB wspierany przez grupę samorządowców tj.lokalnych filistynów. Stanowiskiem, władzą oraz siłą propagandowego lobbingu inicjatorzy budowy spalarni od początku postanowili zagłuszyć i całkowicie wyeliminować stanowisko mieszkańców, którzy podnosili kwestię lokalizacji oraz sens budowy tak dużego i drogiego obiektu. W tej całej batalii przewaga Goliata będzie wyłącznie pyrrusowym zwycięstwem bo dokładnie obrazującym to, że włodarze BB posiadają poważny deficyt ( brak umiejętności ) do komunikowania i wspólpracy z mieszkańcami BB. Namacalnym potwierdzeniem wyrażonej tezy jest przebieg nadzwyczajnej sesji RM w dniu 11.04,br odnośnie b,poważnej awarii w magistarli wodociągowej.
taki z Prezydenta Goliat jak ja baletnica. Tyle lat stawia się na spotkania, dyskusje, przekonuje. A spalarnia już dawno mogła być, gdyby nie liczył się z protestami. Doszło do tego, ze referendum to jedyne rozwiązanie, które wreszcie uwolni obie strony z tego wiecznego sporu.
Maggie, mylisz się. Nic by szybciej nie powstało. Przecież nie ma nawet decyzji środowiskowej, nie ma zabezpieczonych finansów itp. Spalarnia nie mogłaby powstać wcześniej, to wieloletni proces. I po referendum też nie powstanie szybko, cztery-pięć lat to minimum przy protestach i odwołaniach