
– Widzimy dużą szansę, aby nasze skoczkinie dołączyły w niedalekiej przyszłości do światowej czołówki. Już zaczynają w zawodach w miarę regularnie punktować, a przy odpowiednio mocnym sztabie trenerskim i doposażeniu sprzętowym ten progres może być bardzo wyraźny – mówi nam wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego Jarosław Konior, nawiązując tym samym także do wątku objęcia posady głównego szkoleniowca kobiecej kadry przez Łukasza Kruczka już od przygotowań zawodniczek do sezonu 2019/2020.
Jak dodaje wiceprezes PZN, skoczkinie w biało-czerwonych barwach mają potencjał, by odnosić sukcesy. Podczas rywalizacji mikstów na niedawnych mistrzostwach świata w Austrii, polska drużyna z Kingą Rajdą i Kamilą Karpiel w składzie, spisała się bardzo przyzwoicie. Na półmetku Polska klasyfikowana była nawet na podium, by ostatecznie zająć 6. miejsce. – Jeśli tylko taka formuła zawodów będzie kontynuowana, to możemy w nich zdobywać medale – uważa Konior.
Urodzony w Buczkowicach Łukasz Kruczek, przez lata kariery skoczka związany z LKS Klimczok Bystra, na stanowisku zastąpi Marcina Bachledę. Po sezonie minionym Kruczek zakończył pracę z reprezentacją Włoch w skokach narciarskich, którą prowadził od kwietnia 2016 roku. Wcześniej z powodzeniem trenował polskich skoczków, doprowadzając m.in. Kamila Stocha do medali mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten bufon nic nie zdziała. Nic nie zrobił we Włoszech a teraz załatwiono mu ciepłą posadkę