
Baśń "Księżniczka na ziarnku grochu", bo o niej mowa, opowiada historię przemoczonej dziewczyny, która w trakcie burzy szuka schronienia w zamku. Aby sprawdzić czy dziewczyna jest prawdziwą księżniczką, położono jej pod materacem ziarnko grochu.
Jak się skończy ta historia? Czy dziewczyna okaże się prawdziwą księżniczką? Czy poślubi księcia? Tego dowiemy się w najnowszym spektaklu Teatru Banialuka, wyreżyserowanym przez Bogusława Kierca.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak można robić tak nudne i przeintelektualizowane spektakle dla małych dzieci? Jak można z prostej bajki zrobić coś tak niestrawnego na scenie ?
Teatr to pewna nieoczywistość. To doszukiwanie się sensów ukrytych to wyczytywanie tego, co jest między zdaniami, po spodem tekstu lub nad. Na weno nie jest to spektakl dla przedszkolaków, tak myślę. Ale czwartoklasiści, dla których baśń Andersena jest lekturą powinni z pomocą polonisty omówić to dzieło, żeby go zrozumieć.