
Rozmawiamy z przedstawiciele bielskiej firmy Termo Komin Łukaszem Galasem:
W praktyce przegląd instalacji wentylacyjnych i kominowych to proces wymagający najwyższej precyzji i odpowiedzialności. Rozpoczynamy od szczegółowej oceny drożności i stanu technicznego przewodów wewnątrz budynku, korzystając z profesjonalnych narzędzi, takich jak anemometry, kamery inspekcyjne czy urządzenia do zadymiania. Te urządzenia pozwalają nam nie tylko ocenić sprawność instalacji, ale także wykryć ukryte defekty, które mogą stanowić zagrożenie.
Wentylacja jest kluczowa dla komfortu i zdrowia użytkowników, ale to przewody spalinowe i dymowe wymagają szczególnej uwagi. Ich nieszczelność czy niedrożność może prowadzić do tragicznych konsekwencji, takich jak zatrucie tlenkiem węgla. Dlatego w trakcie przeglądów nie ma miejsca na kompromisy – dokładnie sprawdzamy każdy element instalacji, w tym przewody ponad połacią dachową, które są narażone na degradację przez warunki atmosferyczne.
Niestety, wciąż spotykamy się z pobieżnymi kontrolami, które nie odzwierciedlają rzeczywistego stanu technicznego instalacji. Tego typu podejście jest nieakceptowalne – jako kominiarze mamy obowiązek działać rzetelnie i nie bać się wskazywać nawet trudnych do naprawienia nieprawidłowości. Ukrywanie problemów czy bagatelizowanie usterek to prosta droga do tragedii.
Kontrolę kominiarską porównuję do wizyty u lekarza pierwszego kontaktu. Kominiarz diagnozuje stan instalacji i wydaje precyzyjne zalecenia, np. inspekcję kamerą przewodu kominowego, podobnie jak lekarz kieruje na dalsze badania. Naszym celem jest zapobieganie zagrożeniom, a to wymaga odwagi w mówieniu prawdy o stanie instalacji i konsekwentnego działania.
Głównym celem przeglądów instalacji kominowych jest zapewnienie bezpieczeństwa użytkownikom budynku poprzez rzetelną kontrolę drożności, szczelności i stanu technicznego przewodów wentylacyjnych, dymowych i spalinowych. Nie chodzi tylko o spełnienie formalnych wymogów, ale o realną ocenę, która pozwala wykryć nieszczelności, zatory czy inne defekty mogące prowadzić między innymi do pożarów oraz zaczadzeń. Precyzja i odwaga w wskazywaniu problemów są tu absolutnie kluczowe – nie można przymykać oka na żadne uchybienia.
Zgodnie z Prawem budowlanym, przeglądy powinny być przeprowadzane co najmniej raz w roku. W przypadku budynków wielkopowierzchniowych, wymagane są dwie kontrole rocznie. Jednak w budynkach ogrzewanych paliwami stałymi lub gazem zalecamy częstsze inspekcje ze względu na większe ryzyko osadzania się sadzy, zanieczyszczeń czy uszkodzeń przewodów. Regularność to jedno, ale jakość tych kontroli jest równie ważna – muszą być przeprowadzone z najwyższą starannością, aby realnie chronić mieszkańców.
Czyszczenie przewodów choć niezwykle ważne nie zawsze rozwiązuje problemów. Pierwszym sygnałem problemów z instalacją wentylacyjną jest pogorszenie jakości powietrza w pomieszczeniach – uczucie duszności, utrzymujące się zapachy, wilgoć czy pleśń. Gdy pomiary przepływu powietrza wskazują wartości poniżej normy, to wyraźny znak, że przewody wentylacyjne nie działają prawidłowo. Przyczyny mogą być różne: zanieczyszczenia, nieszczelności, nieodpowiednie zakończenia wylotów z przewodów, lub ich usytuowanie czy brak dopływu powietrza zewnętrznego, który jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania systemu.
W przypadku przewodów dymowych spalinowych sytuacja jest jeszcze bardziej złożona, zwłaszcza po wymianie starych pieców na nowoczesne w ramach programów takich jak „Czyste Powietrze”. Bardzo często czyszczenie choć niezwykle ważne nie rozwiązuje problemów. Nowe piece generują spaliny o niższej temperaturze, co sprzyja kondensacji w przewodach, jeśli nie są one odpowiednio zabezpieczone. Taki kondensat stopniowo niszczy przewody, co może prowadzić do poważnych zagrożeń. Dlatego tak ważne jest stosowanie atestowanych wkładów kominowych, a podczas przeglądów – dokładne sprawdzanie stanu technicznego i nieustępliwość w wskazywaniu konieczności napraw. Bagatelizowanie tych problemów to igranie z bezpieczeństwem mieszkańców.
Różnice w stanie technicznym instalacji wentylacyjnych między domami jednorodzinnymi a blokami mieszkalnymi są wyraźne. Właściciele domów jednorodzinnych często przeprowadzają przeglądy jedynie z obowiązku, np. na potrzeby ubezpieczenia, rzadko zdając sobie sprawę z realnych zagrożeń. To podejście prowadzi do zaniedbań, które mogą mieć poważne konsekwencje.
Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe zazwyczaj przestrzegają przepisów, regularnie zlecając przeglądy i czyszczenie. Problemem jest jednak jakość tych usług. Zbyt często spotykamy się z kontrolami przeprowadzanymi powierzchownie, bez odpowiednich narzędzi i dogłębnej analizy. Takie podejście jest nie tylko nieskuteczne, ale i niebezpieczne. Powtarzam ,że jako kominiarze musimy być bezkompromisowi – nie możemy pozwalać, by przeglądy były jedynie formalnością. Naszym obowiązkiem jest rzetelne wskazanie wszystkich nieprawidłowości, nawet jeśli oznacza to konieczność kosztownych napraw, bo bezpieczeństwo mieszkańców jest wartością nadrzędną.
Aby przeglądy instalacji wentylacyjnych i kominowych były przeprowadzane zgodnie z najwyższymi standardami, musimy zmienić podejście do ich roli. To nie formalność, lecz kluczowe działanie ratujące zdrowie i życie. Budowanie świadomości wśród właścicieli nieruchomości, zarządców i mieszkańców jest niezbędne – rzetelna kontrola to inwestycja w bezpieczeństwo, a nie zbędny wydatek.
Kluczem do poprawy jakości przeglądów jest podnoszenie standardów pracy kominiarzy. Potrzebne są regularne szkolenia, które aktualizują wiedzę techniczną i kładą nacisk na etykę zawodową oraz odpowiedzialność za bezpieczeństwo. Kominiarz musi mieć odwagę wskazywać wszystkie nieprawidłowości, nawet jeśli ich naprawa jest kosztowna czy niewygodna dla zarządcy budynku. Bagatelizowanie usterek lub pobieżne kontrole to prosta droga do tragedii, takich jak zatrucia tlenkiem węgla czy pożary.
Wprowadzenie od września 2023 roku elektronicznych protokołów przeglądów to ważny krok w dobrym kierunku. Standaryzują one raportowanie, zwiększają przejrzystość i ułatwiają weryfikację, czy kontrola została wykonana prawidłowo. Jednak same protokoły to za mało – muszą być wypełniane z najwyższą starannością, a zalecenia z nich płynące traktowane poważnie przez zarządców i mieszkańców.
Słyszymy o akcjach edukacyjnych mających zapobiegać zaczadzeniu, takich jak zalecenia unikania piecyków gazowych w okresie letnim. To podejście przypomina leczenie choroby za pomocą zbitego termometru. Ograniczenie używania piecyków może chwilowo zmniejszyć ryzyko, ale nie rozwiązuje problemu u źródła. Bardzo często przyczyną zatruć tlenkiem węgla nie są niesprawne piecyki, lecz zaniedbane przewody kominowe – nieszczelne, niedrożne lub nieodpowiednio zabezpieczone. Ich stan można ocenić tylko poprzez rzetelny przegląd.
Dlatego wracamy do sedna – przeglądy muszą być precyzyjne, kompleksowe i bezkompromisowe. Nie wystarczy zebrać podpisy mieszkańców czy „odhaczyć” kontrolę. Kominiarze powinni dokładnie analizować każdy element instalacji, korzystając z nowoczesnych narzędzi, takich jak kamery inspekcyjne czy anemometry, i nie bać się wskazywać nawet trudnych do naprawienia usterek. Tylko takie podejście realnie chroni mieszkańców.
Potrzebna jest także większa współpraca między kominiarzami, zarządami budynków i instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo. Wspólnoty mieszkaniowe powinny zlecać usługi firmom gwarantującym wysoką jakość, a nie tylko najniższą cenę. Instytucje publiczne mogłyby wspierać kampanie edukacyjne, które uświadamiają, że regularne i dokładne przeglądy to konieczność, a nie wybór.
Podsumowując, przeglądy instalacji wentylacyjnych i kominowych muszą być synonimem precyzji, odpowiedzialności i odwagi w działaniu. Nie możemy pozwolić, by sprowadzano je do formalności czy powierzchownego „zaliczania” kontroli. Tylko rzetelne podejście, poparte edukacją, wysokimi standardami i świadomością społeczną, zapewni bezpieczeństwo, na które każdy mieszkaniec ma prawo liczyć.
Materiał reklamowy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie