
Nie sposób wymienić i opisać dokonań wszystkich artystów, którzy pojawili się tego dnia na bielskiej scenie. Wystarczy wspomnieć światowej sławy saksofonistę Branforda Marsalisa, zjawiskową Annę Marię Jopek, francuskiego zaklinacza instrumentów perkusyjnych Mino Cinelu, zdobywców Fryderyka – Atom String Quartet czy pianistę Marcina Wasilewskiego i mamy „zestaw”, który zapewnia najwyższej klasy widowisko muzyczne.
I tak też się stało – koncert „Bezgranicznie” łączył kultury i łamał granice – zgodnie z zapowiedzią otwierającego to wydarzenie Marcina Kydryńskiego. Świetnie współpracujący muzycy przenosili zgromadzonych w różne zakątki muzyki a „smaczki” w wykonaniu między innymi Adama Struga czy Mari Pomianowskiej dodały jeszcze pikanterii.
Szczególnie pięknie brzmiały jazzowe interpretacje polskich kompozycji w wykonaniu mistrza Branforda Marsalisa – artyści bawili się dźwiękiem z ogromną pasją i zaangażowaniem dając bielskiej publiczności ogromną dawkę pozytywnej energii.
Bielsko-Biała po raz kolejny udowodniło, iż siłą miasta jest wspaniała jazzowa publiczność a tego typu inicjatywy, w połączeniu z organizowaną cyklicznie Bielską Zadymką Jazzową czy Bielską Jesienią Jazzową, sprawiają, iż stolica Beskidu Śląskiego to już jeden z ważniejszych punktów na jazzowej mapie Polski.
tekst i foto Maciej Kanik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie