
Do zdarzenia miało dojść wieczorem 11 lutego na terenie gminy Czechowice-Dziedzice. Fundacja Mam kota na punkcie psa informuje, że została poproszona o interwencję w sprawie psa trzymanego w złych warunkach. Do właściciela zwierzęcia udała się jedna z wolontariuszek. Kiedy właściciel psa nie wyraził zgody na to aby kobieta sprawdziła warunki w jakich przebywa pies, opuściła jego posesję i udała się do samochodu, w którym czekał na nią jej narzeczony. Nagle z przodu i tyłu auta miało pojawić się dwóch mężczyzn, zagradzających wyjazd. Partner wolontariuszki miał poprosić o odblokowanie auta, po czym został zaatakowany i wciągnięty na posesję, gdzie był kopany po głowie i ciele. Mężczyzna próbował się bronić, ale napastników było trzech. Jak czytamy na profilu Fundacji, para została wypuszczona dopiero gdy kobieta wykasowała z telefonu filmy z psem. Wolontariuszka wciągnęła narzeczonego do samochodu i odjechała aby znaleźć pomoc dla mężczyzny, któremu z ust i nosa lała się krew.
Sprawa została zgłoszona Policji oraz Burmistrzowi Czechowic-Dziedzic.
Fundacja postanowiła uruchomić w internecie zbiórkę środków na pokrycie kosztów leczenia oraz obsługi prawniczej. Zbiórka jest dostępna TUTAJ >>>.
Foto i info: Fundacja Mam kota na punkcie psa FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie