
Turystki udały się na wędrówkę w rejon Klimczoka, lecz gdy wracały czerwonym szlakiem, na wysokości Sahary, pies odmówił dalszej drogi. We wskazane miejsce udali się ratownicy sekcji Bielsko-Biała, którzy swoim prywatnym samochodem przewieźli turystki i wyczerpanego psa pod Dębowiec, gdzie kobiety zaparkowały samochód.
Foto: GOPR Beskidy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten pies chyba nigdy nie był zabierany na spacer, skoro kondycja mu siadła w rejonie Sahary i Klimczoka przecież dopiero wchodzi się na górskie szlaki.