
W Szwajcarii zaplanowano dwie rywalizacje indywidualne. Skocznia w Engelbergu kibicom na pewno kojarzy się szczególnie z rokiem 2014, w którym w jednym konkursie zwyciężał Jan Ziobro, a w drugim Kamil Stoch. W tegorocznych zmaganiach zaprezentuje się drugi z nich, a pierwszy rywalizuje obecnie w Pucharze Kontynentalnym. Ochota na dobre występy jest więc ogromna, a przy obecnej dyspozycji polskich skoczków wszystko jest możliwe. Szczególnie, że z dobrej strony biało-czerwoni zaprezentowali się w poprzedzających kwalifikacje treningach. warto przypomnieć, że zarówno Stoch jak i Maciej Kot udział w konkursie mają pewny.
Pierwszym z 5 Polaków, którzy kwalifikacje muszą sobie wywalczyć, był Klemens Murańka. Po skoku na 124 metry mógł już być pewny występu w sobotniej rywalizacji. Podobnie było w przypadku zawodnika WSS Wisła Aleksandra Zniszczoła, który skoczył 122 metry. Kolejnym biało-czerwonym był pochodzący ze Szczyrku Stefan Hula, który w świetnym stylu wylądował na 130 metrze i był pewny sobotniego występu. Po chwili przyszła pora na klubowego kolegę Zniszczoła Piotra Żyłę. Jego próba także była rewelacyjna, bowiem skoczył 131,5 metra. Zaraz po nim na belce zasiadł Dawid Kubacki, który oddał najlepszą próbę z Polaków skacząc 133,5 metra. Finalnie po raz kolejny trzech podopiecznych Stefana Horngachera uplasowało się w pierwszej 10 kwalifikacji. Miejsce 2. zajął Kubacki, 4. był Żyła, a Hula 8. Awans uzyskali też 19. Murańka i 37. Zniszczoł, a piątkową rywalizację zwyciężył Michael Hayboeck. Wyniki te zwiastują kolejny weekend pełen emocji związanych z występami Polaków na skoczni.
Fot. Rafał Rusek / Press Focus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie