
Wypuszczając drapieżnika obcego inwazyjnego gatunku bez kontroli do środowiska to tylko i wyłącznie my jesteśmy winni okaleczenia lub śmierci rodzimych gatunków zwierząt. Koty wyrządzają ogromne straty w polskiej przyrodzie! Kiedyś ograniczały populację gryzoni, która zagrażała naszym zapasom. Czy w dalszym ciągu jest to konieczne? W pewnych miejscach myślę że tak. Jednak jak widać od starożytności koty pozostały święte do dziś. My też bardzo lubimy koty lecz wydaje nam się że trzeba zacząć patrzeć na to z innej perspektywy. Pamiętajmy o tym wypuszczając wiosną kota z domu! PS. Może trochę za ostro ale to my patrzymy na te dziesiątki okaleczonych zwierząt - można przeczytać w poście ośrodka.
Niewypuszczanie kota z domu dla wielu ich właścicieli może się wydawać pomysłem niedorzecznym, skoro inne gatunki drapieżników również polują i zabijają. Jednak o ile dzikie drapieżniki zabijają dla zapewnienia pożywienia, to nasz najedzony w domu mruczek robi to dla sportu by zaspokoić swój myśliwski instynkt. Ocenia się, że domowe koty czynią spore spustoszenie w lokalnych populacjach zwierząt.
Naukowcy z uniwersytetu North Carolina State University (USA) przeprowadzili badania, z których wynika, że nasi milusińscy mają na sumieniu o wiele więcej ofiar niż inne drapieżniki o podobnej wielkości. W czasie badań zamontowano kotom nadajniki GPS prześledzono ich trasy i policzono zagryzione przez nie mniejsze zwierzęta.
Z badań wyszło, że kot działa na ograniczonym terenie w pobliżu swojego domu i czyni znaczne ubytki w okolicznej populacji zwierząt. Naukowcy wyliczyli, że jeden kot średnio zabija od 14,2 do 38,9 ofiar na 1 hektar powierzchni rocznie. Poza gryzoniami w tym np. wiewiórkami, najczęstszymi ich ofiarami są ptaki i jaszczurki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie