
Na wystawie zaprezentowano 44 czarno-białe prace Cykarskiego. Wybrał je sam autor spośród tysięcy wykonanych przez siebie ujęć Bielska-Białej. Robione one były na przestrzeni lat do wydawnictw promocyjnych naszego miasta. Na zaprezentowanych w Punkcie 11 fotografiach Lucjusza Cykarskiego zobaczyć można było zarówno bardzo charakterystyczne dla stolicy Podbeskidzia widoki i miejsca, a także mniej znane zaułki, które czasami trudno rozpoznać nawet dobrze znającym miasto. Są też zdjęcia historyczne, ukazujące budowle, których w przestrzeni miasta już nie ma: wyburzonego kilkanaście lat temu „Szkieletora”, czyli niedoszłego wielopiętrowego biurowca fabryki samochodów czy wybudowanych w latach siedemdziesiątych poza miastem, a potem – przez wiele lat – stanowiących nieodłączny element krajobrazu miasta kominów elektrociepłowni.
- Wybrałem to, co sam chciałem pokazać. To mój autorski wybór. Bo wykonując zdjęcia promocyjne, robiłem je w sposób, który był mi do pewnego stopnia narzucony. To były też fajne zdjęcia, jednak zrobione w ukierunkowany sposób – mówi Lucjusz Cykarski. – Od dawna miałem taki plan, że na swoją wystawę wybiorę takie zdjęcia, które odpowiadają mnie i je pokażę. Ostatecznie zdecydowałem, że będą czarno-białe. Nie chciałem, żeby były cukierkowe, ulizane, takie reprezentacyjne. Kiedy odjąłem im kolor i trochę je wystylizowałem, nadal pozostały ładne, ale stały się moim zdaniem bardziej interesujące w odbiorze – dodaje autor.
Lucjusz Cykarski ukończył warszawską Szkołę Fotografii. Pracował m.in. dla redakcji Rzeczpospolitej, Gazety Wyborczej, Dziennika Zachodniego i Trybuny Śląskiej. Obecnie współpracuje z Bielskim Centrum Kultury im. Marii Koterbskiej, towarzysząc z aparatem niemal wszystkim koncertom, wystawom i imprezom organizowanym przez i w BCK. Jego zdjęcia można zobaczyć również w licznych promocyjnych publikacjach na temat Bielska-Białej.
Wystawa była też okazją do przybliżenia bielszczanom historii miasta. Zorganizowano bowiem autorskie oprowadzenia, w których o miejscach uwiecznionych na fotografiach opowiadali wspólnie: autor oraz bielski historyk Jacek Kachel.
Materiał przygotowany przez Redakcję Kurier.BB.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie