
Na przełomie lutego i marca moja niespełna 3 -letnia córeczka kilka razy była podziębiona, raz skończyło się zapaleniem krtani, raz zapaleniem gardła. Obyło się bez antybiotyków ale nie ominęły nas polecane przez lekarzy i farmaceutów syropy.
Po przeczytaniu etykiet w tym składu tych jakże „cudownych” specyfików włos na mej zmęczonej matczynej głowie stanął dęba.. Wszędzie cukier i jego pochodne na pierwszym miejscu, substancje konserwujące m.in. E 202 potasu sorbinian – który może powodować reakcje alergiczne, zaburzenia behawioralne, popularny E 218 metylu parahydroksybenzoesan - może spowodować reakcje alergiczne, niezalecany dla dzieci, zakazany we Francji i Australii, i wiele innych „ciekawych” dodatków o których nie będę pisać bo przeczytanie wpisu zajęło by Ci pół dnia.
Strach się bać, prawda?
Dlatego idę w naturę.
Końcówka kwietnia i maj to wysyp naturalnych sprzymierzeńców w walce o nasze zdrowie. Mamy koniec maja ale ze względu na pogodę, która nas tej wiosny nie rozpieszcza, można jeszcze pognać na łąki czy do lasu gdzie mniszek lekarski, pędy sosny, pokrzywa, podbiał i wiele innych, całkowicie darmowych darów natury czeka na zebranie. Warto poświęcić kilka chwil na przygotowanie fantastycznych syropów, które obfitują jedynie w dobroczynne dla nas składniki.
Bez chemii.
Bez konserwantów.
Za darmo.
Polecam.
Gotowy już mam syrop z pokrzyw (poniżej przepis) oraz syrop z mniszka lekarskiego. Na parapecie puszczają sok pędy sosny.
Z taką armią syropowych „superbohaterów” żadne choróbsko nam nie straszne :)
100 czubków pokrzyw zalać 3l przegotowanej ale nie gorącej wody. Dodać dokładnie wyszorowane i pokrojone 4 cytryny ( ja cytryny obrałam ze skórki). zostawić na 24h. Tak to u mnie wyglądało:
Następnie całość odcedzić, dokładnie odcisnąć pokrzywy i cytryny, dodać 2 opakowania kwasku cytrynowego i 2,5kg cukru.
Często mieszając doprowadzić do wrzenia ale nie gotować. Wlać do przygotowanych wcześniej słoików, odwrócić do góry dnem, poczekać aż całkowicie przestygną, i ..gotowe. Syrop nie jest gęsty, ma kolor słomkowy, nie jest za słodki. U nas sprawdza się jako dodatek do herbaty lub rano dodaję łyżkę stołową do szklanki ciepłej wody.
Syrop wzmacnia układ odpornościowy, oczyszcza organizm, wspomaga leczenie alergii, likwiduje obrzęki, usuwa nadmiar wody z organizmu.
Młode pędy sosny zbieramy oczywiście z dala od dróg, najlepsze dość krótkie, nie z jednego drzewka aby nie zaburzać wzrostu roślinie. Wsadzamy do dużego słoja, przesypując każdą warstwę cukrem. Ja użyłam trzcinowego bo wyczytałam, że syrop jest smaczniejszy. Zakręcamy nie za szczelnie i odstawiamy w słoneczne miejsce na jakieś 5-6tyg. Po tym czasie odcedzamy, przelewamy do wyparzonych słoików. Dla podniesienia leczniczych wartości do gotowego syropu można dodać miód i sok z cytryny.
Przechowujemy w chłodnym i ciemnym miejscu.
Syrop z pędów sosny można stosować profilaktycznie przez cały rok, w razie choroby złagodzi jej przebieg, przyśpieszy powrót do zdrowia. Zalecany przy problemach z gardłem, nieżytach górnych dróg oddechowych, łagodzi kaszel czy katar.
Najlepiej zbierać kwiaty po kilku słonecznych dniach, wtedy mają najwięcej wartościowego pyłku. Zebrane rozłożyć na gazetach aby pozbyć się niechcianych w syropie "mieszkańców" kwiatów.
500szt kwiatów mniszka zalać 1l wody, gotować ok 15min, odstawić na ok 24h. Po tym czasie odcedzić, dodać sok z 2-3cytryn i 1kg cukru. Często mieszając gotować na małym ogniu aż syrop zgęstnieje ok 2-3h. Trzeba bardzo uważać, żeby się nie przypalił. Przelać do przygotowanych słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem, pozostawić do wystygnięcia.
Gotowy syrop wzmacnia układ odpornościowy, wspomaga układ oddechowy podczas infekcji, oczyszcza organizm, działa przeciwwirusowo, przeciwbakteryjnie.
W kolejce do zrobienia czeka pyszny syrop z kwiatów czarnego bzu.
Do dzieła!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie