
Jak informuje Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej, od października 2021 roku odnotowano 39 zdarzeń związanych z pomiarem tlenku węgla. W większości tych przypadków, o zagrożeniu poinformował mieszkańców zamontowany w domu czujnik tlenku węgla, co jest dobrą wiadomością, ponieważ świadczy o tym, że bielszczanie coraz bardziej zdają sobie sprawę z zagrożenia.
Wśród ostatnich tego typu zdarzeń było wezwanie, które otrzymali strażacy w poniedziałek 21 lutego. W jednym z mieszkań przy ulicy Goleszowskiej w Bielsku-Białej czujnik tlenku węgla umieszczony w łazience zaczął emitować sygnał alarmowy. Na miejscu stwierdzono, że rurka łącząca piecyk gazowy z przewodem spalinowym nie jest szczelna, przez co nie wszystkie spaliny są odprowadzane na zewnątrz. Strażacy odcięli dopływ gazu do piecyka i zakazali korzystania z niego do momentu skontrolowania go przez osobę do tego uprawnioną. Dzięki czujnikowi, który poinformował mieszkańców o zagrożeniu, nikomu nic się nie stało.
Tlenek węgla to gaz trujący, bezwonny i bezbarwny. Sytuacje generujące uwalnianie się tlenku węgla do pomieszczeń to najczęściej „przeszczelnianie” mieszkania, zapominanie o mikrowentylacji, zaklejanie kratek wentylacyjnych, no i zły stan techniczny pieców czy przewodów kominowych. Co roku z powodu zatrucia tlenkiem węgla umiera kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy trafia do szpitala - informuje bielska komenda PSP.
Info i foto: KMPSP BB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie