
22-latek wpadł w grudniu 2019 roku w trakcie odbierania pieniędzy od seniorki z Bielska-Białej. 80-latka odebrała tego dnia telefon od kobiety podającej się za jej synową, która poinformowała ją, że jej syn pożyczył jakiś czas temu od znajomej pracującej w banku znaczną sumę pieniędzy, a ponieważ w banku zbliża się kontrola, pieniądze muszą szybko wrócić do kasy żeby mężczyzna nie trafił do więzienia. Seniorka odpowiedziała, że może syna wspomóc kwotą 30 tysięcy złotych. Po zaledwie 10 minutach do jej drzwi zapukał rzekomy kurier i odebrał gotówkę.
Na tym jednak się nie skończyło, ponieważ fałszywa synowa stwierdziła, że przekazana kwota to stanowczo za mało i syn seniorki na pewno trafi do więzienia. 80-latka przygotowała więc kolejne 30 tysięcy i czekała na kuriera. Gdy zadzwonił domofon, okazało się, że przed drzwiami stoi prawdziwy syn kobiety ze swoją żoną, a tuż za nimi rzekomy kurier. Kobieta natychmiast zrozumiała, że cała sytuacja jest zwykłym oszustwem. 22-letni mężczyzna był tak zaskoczony, że nawet nie próbował uciekać. Po chwili na miejscu pojawiła się wezwana policja, która zatrzymała mężczyznę. W samochodzie oszusta, który, jak się okazało, jest mieszkańcem Wrocławia, znaleziono 50 tysięcy złotych.
W wyniku śledztwa przeprowadzonego przez wydział kryminalny z Bielska-Białej, wyszło na jaw, że mężczyzna dopuścił się podobnych oszustw w Bielsku-Białej, Wałbrzychu, Opolu, Legnicy i Jeleniej Górze, na łączną kwotę prawie 200 tysięcy złotych. Mężczyzna może teraz spędzić w więzieniu nawet 8 lat.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie